Prolog : ,,O krok za daleko''

Hej, hej, hej. Wraz z Radosną wpadłyśmy na fajny pomysł napisania wakacyjnej historii. Póki co wykorzystałyśmy jej pomysł, ale już w święta będziecie mogli przeczytać to na co ja wpadłam i odkryć moją mroczną stronę, a żeby było zabawniej będziemy publikować rozdziały na zmianę tylko na dwóch różnych blogach, taka przeplatanka, więc żeby być na bieżąco zaglądajcie na oba blogi, bo nie wiadomo kiedy co i gdzie się pojawi. Miłego czytania !
Brandon
To miały być najlepsze wakacje naszego życia, a stały się jednymi z najdramatyczniejszych. -Wzywamy gliny?- spytał Tom przerażony naszym odkryciem w łazience. -Upadłeś na głowę czy co?- na wrzeszczał na niego Dylan. No cóż nie często się zdarza, że po imprezie wanna wygląda jakby dokonano w niej rzezi, a na lustrze znajduję się wiadomość. -Dobra, ale coś musimy zrobić.-powiedziałem starając się wszystko pozbierać do kupy, ale nic z wczorajszego wieczoru nie pamiętałem-Obudźmy dziewczyny to w końcu one są mądrzejsze. Nie ma to jak cały problem zwalić na dziewczyny. Jednak w tym przypadku jest inaczej wcześniej wyciągały nas z tarapatów ,bo byliśmy leniami, dziś muszą to zrobić, bo nie wiem co powinniśmy uczynić. Podążyłem wzrokiem za chłopakami. Trochę to śmiesznie wyglądało. Tom jest niski i chudy nie ma ogóle wyrobionych mięśni. Jego czarne włosy są ulizane na dodatek jego okulary nie dodają mu urody. Dylan natomiast jest wysoki i dobrze zbudowany . Jego blond włosy są ułożone we wszystkie strony, a na jego uśmiech każda dziewczyna omal nie mdleje. Co mogę powiedzieć o sobie. Nie jestem chuderlakiem jak Tom, ale też nie tak umięśniony jak Dylan. Nie przeginam na siłowni jak on. Moje włosy nie są, ani rude, ani brązowe. Ich odcień jest czymś pomiędzy tymi kolorami. -NIE MA JEJ.-do pomieszczenia w tym samym czasie chcieli wejść moi przyjaciele, przez co zaklinowali się. -Jak to ich nie ma? –to się robi coraz dziwniejsze. -No nie ma.-powiedział Tom, który pierwszy się otrząsnął z szoku choć ręce im obu drżały – Była tylko czerwony napis, z krwi na pościeli. Nie powiedział jaki, a ja sam nie mogłem wypowiedzieć słowa, więc tylko dobitnie na niego spojrzałem. -,,Szukaj tam skąd cię wczoraj zabiera.’’- powiedział zamiast niego Dylan. No to mamy problem , bo uciął nam się film, a nikogo prócz naszej trójki nie było. -Ej, to może być jakiś głupi żart.-chciałbym. Moje spojrzenie padło na lusterko, na którym szminką ktoś napisałam zaskakującą wiadomość. ,, Pamiętacie grę Zew miecza zabawmy się w nią. Zegar tyka, a ja mam oczy wszędzie, więc lepiej bądźcie posłuszni , a nic się nie stanie.’’ Już się coś stało.
Blog Radosnej : klik